Przez ograniczone zasoby wody pitnej Polska jest jednym z paÅ„stw najbardziej zagrożonych kryzysem wodnym, który postÄ™puje wraz ze zmianami klimatycznymi. W najwiÄ™kszym stopniu cierpiÄ… na tym przemysÅ‚ i rolnictwo. Aby przeciwdziaÅ‚ać skutkom suszy, konieczne jest m.in. pilne zwiÄ™kszenie poziomu retencjonowania wód i przywracanie naturalnych meandrów rzek. – Musimy pochylać siÄ™ nie tylko nad problemem iloÅ›ci wody, ale również jej jakoÅ›ci – podkreÅ›la Mateusz Grygoruk z warszawskiej SGGW.
– Kurczenie siÄ™ zasobów wodnych Polski wynika z nierównomiernoÅ›ci opadów, które coraz częściej dotykajÄ… nasz kraj. Jest ona spowodowana najprawdopodobniej postÄ™pujÄ…cymi zmianami klimatu i przejawia siÄ™ tym, że Å›rednio w roku pada praktycznie tyle samo, natomiast bywajÄ… okresy, kiedy tego deszczu jest bardzo dużo, oraz takie, kiedy przez dÅ‚ugi czas nie ma go w ogóle. WÅ‚aÅ›nie takie nierównomierne rozÅ‚ożenie opadów powoduje problemy z gospodarowaniem wodÄ… – mówi agencji Newseria Biznes dr hab. Mateusz Grygoruk, profesor Katedry Inżynierii Wodnej na Wydziale Budownictwa i Inżynierii Åšrodowiska w SGGW, wspóÅ‚autor ekspertyzy naukowej „Woda w rolnictwie”.
Polska jest jednym z najuboższych w wodÄ™ krajów w Europie. Tylko Czechy, Malta i Cypr majÄ… jej mniej w przeliczeniu na mieszkaÅ„ca. Tymczasem statystyczny Polak bezpoÅ›rednio zużywa ok. 92 litrów wody dziennie, ale jego Å›lad wodny (woda zużywana poÅ›rednio, w konsumpcji towarów i usÅ‚ug) wynosi już prawie 3,9 tys. litrów – pokazujÄ… dane opracowane przez FundacjÄ™ Aeris Futuro i Rankomat.pl. WedÅ‚ug Global Compact Network Poland i danych GUS w Polsce najwiÄ™kszy udziaÅ‚ w zużyciu wody ma jednak przemysÅ‚ (ok. 72 proc.), który mocno wyprzedza sektor komunalny (18 proc.) oraz rolnictwo i leÅ›nictwo (10 proc.). Woda pobierana na potrzeby gospodarki i ludzi w okoÅ‚o 80 proc. pochodzi z zasobów wód powierzchniowych, a pozostaÅ‚e 20 proc. – to woda podziemna.
– Zmniejszanie siÄ™ zasobów wodnych dostÄ™pnych dla gospodarki i rolnictwa jest widoczne w caÅ‚ym kraju i powodowane wieloma czynnikami, np. nadmiernym zużyciem wody poprzez naÅ›nieżanie w niektórych miejscach Polski, szczególnie w górach. Ale gÅ‚ównym użytkownikiem wody jest przemysÅ‚ i rolnictwo, które równomiernie w caÅ‚ej Polsce potÄ™gujÄ… zjawisko braku wody w dużej skali – mówi profesor SGGW.
W Polsce na jednego mieszkaÅ„ca przypada rocznie okoÅ‚o 1,8 tys. m³ wody, ale w okresach suszy jej ilość spada nawet do 1,1 tys. m³. Åšrednia w Europie jest prawie trzykrotnie wyższa i wynosi ok. 5 tys. m³. Tymczasem próg 1,7 tys. m³ na osobÄ™ jest granicÄ… „stresu wodnego”, czyli zagrożenia deficytem wody – wynika z ekspertyzy „Woda w rolnictwie”, opracowanej z inicjatywy Koalicji Å»ywa Ziemia we wspóÅ‚pracy z FundacjÄ… im. Heinricha Bölla i WWF Polska. Eksperci alarmujÄ… w niej, że problem suszy, wysychania rzek, obniżania siÄ™ poziomu wód gruntowych i nawracajÄ…cych niedoborów wody w wodociÄ…gach z roku na rok siÄ™ zaostrza. W ciÄ…gu ostatnich kilku lat poziom wód gruntowych w Polsce obniżyÅ‚ siÄ™ o dwa metry.
Z analiz PGW Wody Polskie (wykonanych na potrzeby planu przeciwdziaÅ‚ania skutkom suszy) wynika, że zagrożonych wystÄ™powaniem suszy rolniczej jest 45 proc. wszystkich terenów rolnych i leÅ›nych w Polsce, przede wszystkim na terenie województwa wielkopolskiego, części kujawsko-pomorskiego, lubuskiego oraz Mazowsza. Z kolei zasiÄ™g obszarów zagrożonych suszÄ… hydrogeologicznÄ… stanowi 35,6 proc. powierzchni caÅ‚ego kraju.
Do rosnÄ…cego zagrożenia przyczyniajÄ… siÄ™ nie tylko zmiany klimatyczne, lecz również przede wszystkim dziaÅ‚alność czÅ‚owieka. Tereny zlewni – czyli obszary, z których woda spÅ‚ywa ciekami do jednego zbiornika, jak np. morza, rzeki i jeziora – zostaÅ‚y silnie przeksztaÅ‚cone przez czÅ‚owieka i nieprawidÅ‚owo zmeliorowane. To w połączeniu z gwaÅ‚townymi deszczami, przedÅ‚użajÄ…cymi siÄ™ okresami suszy i wadliwymi dziaÅ‚aniami hydrologicznymi powoduje, że wiÄ™kszość wody przepada bezpowrotnie wraz ze spÅ‚ywem powierzchniowym.
– Przez ostatnich kilkadziesiÄ…t lat w Polsce i w zasadzie w caÅ‚ej Europie regulowano rzeki, co powoduje wiele problemów gospodarczych dopiero po jakimÅ› czasie. Teraz widzimy, że te wyprostowane i skrócone rzeki bardzo silnie erodujÄ… i mówiÄ…c kolokwialnie, Å›ciÄ…gajÄ… wody z obszarów przylegÅ‚ych do siebie, odprowadzajÄ…c jÄ… dalej. W efekcie mamy maÅ‚o wody w krajobrazie – wyjaÅ›nia dr hab. Mateusz Grygoruk. – GÅ‚ównÄ… metodÄ… zwalczania tego problemu jest próba przywracania rzek do stanu dobrego przyrodniczo, czyli np. przywracanie meandrów, spowalnianie odpÅ‚ywu w rzece. OczywiÅ›cie w pewnych okresach może to powodować niekorzystne skutki, np. lokalne podtopienia, ale Unia Europejska i wspólna polityka rolna dysponujÄ… narzÄ™dziami i instrumentami finansowymi, które majÄ… takie problemy rozwiÄ…zywać. Celem tych dziaÅ‚aÅ„ jest zatrzymanie jak najwiÄ™cej wody w krajobrazie, żeby nasze rzeki, rzeczki i strumyki byÅ‚y peÅ‚ne.
Jednym z narzÄ™dzi w walce z niedoborami wody jest retencja wód. Jak podajÄ… Wody Polskie, obecnie w Polsce utrzymuje siÄ™ ona na poziomie okoÅ‚o 6,5 proc, co oznacza, że gromadzimy ok. 4 mld m³ wody. Dla porównania w Hiszpanii poziom retencji siÄ™ga ok. 40 proc. Aby zgromadzone zasoby wodne zaspokoiÅ‚y wszystkie potrzeby ludzi, gospodarki i Å›rodowiska, retencja w Polsce powinna być przynajmniej dwa razy wyższa niż obecnie. Zgodnie z przyjÄ™tym w ubiegÅ‚ym roku przez rzÄ…d Programem Rozwoju Retencji jej poziom ma wzrosnąć do 15 proc. w perspektywie 2027 roku.
– DziaÅ‚ania, które powinniÅ›my podjąć, aby próbować ograniczać problemy wodne naszego kraju, to przede wszystkim odtwarzanie naturalnych stref retencjonujÄ…cych wodÄ™, próba przywracania rzek do stanu sprzed ich przeksztaÅ‚cenia i przede wszystkim wprowadzanie technologii, które pozwalajÄ… na ograniczanie dostawy Å›cieków do wód – zarówno ze źródeÅ‚ punktowych, jak np. przemysÅ‚, jak również ze źródeÅ‚ rozproszonych, chociażby z rolnictwa – ocenia ekspert SGGW.
Jak podkreÅ›la, problem stanowi w Polsce nie tylko ilość, ale i jakość dostÄ™pnych zasobów wodnych. Za to też w dużej mierze odpowiedzialne jest rolnictwo.
– Problem jakoÅ›ci wody wynika najczęściej z tego, że w pewnych okresach mamy w rzekach niewiele wody, czyli mamy maÅ‚o rozpuszczalnika, a dostawa zanieczyszczeÅ„ z obszarów np. rolniczych jest caÅ‚y czas na podobnym poziomie. To powoduje, że w okresach niżówek stężenia zanieczyszczeÅ„ w wodach sÄ… po prostu wiÄ™ksze – wskazuje dr hab. Mateusz Grygoruk.
Eksperci podkreÅ›lajÄ…, że zanieczyszczenia wód ze źródeÅ‚ rolniczych sÄ… obecnie jednym z najwiÄ™kszych zagrożeÅ„ dla rzek i mórz, w tym dla BaÅ‚tyku, a jedynÄ… metodÄ… poprawy jakoÅ›ci wód sÄ… wÅ‚aÅ›ciwe uwodnienie i odpowiednio utrzymana roÅ›linność bagienna nadrzecznych bagiennych stref buforowych.
